Strona:PL Zola - Płodność.djvu/73

Ta strona została skorygowana.

zwolenie przyłączenia do swego nazwiska jej nazwy i odtąd podpisywał się Séguin de Hordel.
Beauchêne był jednym z akcyonaryuszów polowania i zapoznał Mateusza z Séguin’em. Wśród lasów i odłogów posiadanych przez tego ostatniego pod Janville, Mateusz upodobał sobie pawilon, służący czasami na punkt zborny dla myśliwych. Séguin zgodził s<ę wynająć mu ten domek pod lasem, a Walentyna przez uprzejmość względem Maryanny, którą widywała u Konstancyi, odwiedziła ją zaraz w pierwszych czasach osiedlin. Zaczęła się unosić nad poetycznem położeniem całej miejscowości, żałując, że dotąd była nieświadomą właścicielką tak uroczego ustronia. Lecz godziny by nie wytrzymała, gdyby kazano jej tutaj zamieszkać. Z zapałem oddawała się ona gorączkowemu, światowemu życiu w Paryżu, biorąc udział wraz z mężem we wszystkich uroczystościach i modnych zebraniach literackich, artystycznych, zwiedzając z nim pracownie malarzy, wystawy, teatra, wszelkie miejsca zabawy, wszystkie piekielne ogniska w popiół zamieniające umysły za słabe, by się otrząsnąć od ich rozkładowego wpływu. On, pragnąc, odgrywać rolę człowieka wyższego polotu, bywał z nią wszędzie, chociaż umierał ze znudzenia, bo dobrze mu było tylko w stajni wśród koni, tylko tam czuł się swobodny. Pomimo swoich pretensyj do literatury, do filozofii jutrzejszej, pomimo zbiorów sztuki jeszcze nie zrozumiałej dla