Strona:PL Zola - Płodność.djvu/799

Ta strona została skorygowana.

z całą swobodą, mistrzostwo oczywiste, jakie wniesie z czasem w kierownictwo domu, którego handel rozprzestrzeniony był po wszystkich pięciu częściach świata. Dzieckiem jeszcze między siostrami swemi i braćmi odznaczał się śmiałością, dziwnie porywającym urokiem oraz zaborczością. Inni mogli być lepszymi, on umiał zawładnąć wszystkimi i wszystkiemi, jako śliczny chłopak ambitny i łaknący, przyszły światowiec i zdobywca. I był też istotnie zdobywcą, wciągu kilku miesięcy podbił w zupełności starego Du Hordel swym wdziękiem zwycięzkiej inteligencyi, tak jak z czasem miał podbijać wszystko, coby mu przyszła ochota zagarnąć, tak ludzi, jak rzeczy. Jego siłą było podobać się i działać, siłą wdzięk w najbardziej zaciekłej nawet pracy.
W tym czasie nastąpiło zbliżenie między Séguinem a wujem, który oddawna przestał już był zupełnie bywać w pałacu na Avenue d’Antin, odkąd powiał tam wicher szaleństwa. A i to pojednanie pozorne teraz, było tylko następstwem całego dramatu rodzinnego, utrzymywanego w głębokiej tajemnicy.
Séguin, zadłużony obecnie, porzucony przez Norę, która przeczuła nadchodzącą ruinę, popadły w najgorsze ręce chciwych nierządnic, popełnił na wyścigach jedną z tych niedokładności, które się zwie kradzieżą w świecie ludzi uczciwych. Zawiadomiony o tem, podążył Du Hordel, zapła-