Strona:PL Zola - Płodność.djvu/82

Ta strona została skorygowana.

tunku, tej zwierzęcej funkcji, uwłaczającej godności człowieka. Lecz próżne oszczerstwo przeciwko religii! rad jestem, że właśnie i to po mistrzowsku zaznaczyłeś w swoim dziele! Tak mój drogi, tak, stworzyłeś nieśmiertelne stronnice i jako dobry katolik szczerze ci tego winszuję!
— Chciałem uwydatnić niektóre prawdy — odrzekł Santezze, rzucając się pomiędzy poduszki wschodniej kanapy. Gdzież odnajdziemy w Nowym Testamencie słowa genezy: „Mnóżcie się i zaludniajcie ziemię“?... Chrystus nie ma ani ojczyzny, ani własności, ani rzemiosła, ani familii, ani żony, ani dziecka. Jest on uosobioną bezpłodnością. Dlatego też pierwsze chrześciańskie sekty pogardzały małżeństwem. Święci, uważali kobietę za plugawą istotę, stworzoną ku pokuszeniu i zatraceniu ciała i duszy mężczyzny. Pragnący się doskonalić żyli w czystości. Człowiek żyjący myślowo stawał się samotnikiem pracującym nad własnem zbawieniem. Dziewica stała się ideałem kobiety a nawet macierzyństwa. Później dopiero katolicyzm ujrzał się zmuszony do ustępstw i ustanowił małżeństwo, spostrzegłszy, że nie wszyscy mężczyźni i nie wszystkie kobiety mogą się utrzymać w stanie pożądanej anielskości. Małżeństwo jest więc rodzajem regulaminu, mającego strzedz moralność natur zmysłowych, jest to instytucja tolerowana, stan dozwolony z konieczności i pod niektóremi warunkami... lecz każdy dobry chrześcianin powinien zdobyć