w pracy umiejętnego wyzyskania warunków niemi, wzrastającej z dniem każdym. Odkąd matką karmiła znowu, Klarka zastępowała ją, dzielna już gospodyni w siedemnastu latach, niepiękna, ale tryskająca zdrowiem. Zajmowała się głównie kuchnią i gospodarstwem kobiecem, oraz utrzymywała w porządku rachunki; była to dziewczyna z głową, ściśle oszczędna, za co wyśmiewali ją rozrzutnicy z pośród rodzeństwa.
— A więc to tu ustawi się stół — ozwał się Gerwazy. Trzeba będzie skosić trawnik.
Ze swej strony Klara kłopotała się liczbą współbiesiadników, nakryć, które należało kazać położyć u stołu. A ponieważ Gerwazy przyzwał Fryderyka aby mu dopomógł skosić kawałek tarasu, wszystko troje naradzali się pilnie nad rozporządzeniami, jakie należało poczynić.
Po śmierci Róży, narzeczony jej Fryderyk, nie mogąc porzucić folwarku, w dalszym ciągu pracował na nim wraz z Gerwazym, którego stał się towarzyszem, pomocnikiem najdzielniejszym i najinteligentniejszym zarazem.
Od kilku miesięcy Mateusz i Maryanna zauważyli, że młody chłopak kręci się koło Klary, jak gdyby w braku starszej zamierzał wziąć za żonę młodszą, mniej piękną, ale poważną, rozsądną i dobrą gospodynię. Zrazu przejęło ich to smutkiem: możnaż było zapomnieć ich dziecka? Potem rozrzewnili się na myśl, że węzły
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/923
Ta strona została skorygowana.