naczelnikami a ponieważ tych właśnie znam najlepiej, więc mogę o nich mówić z całą świadomością rzeczy. Fonsègne jest na owej liście osób zagrożonych... Sagnier go nie przepuści... Wreszcie, ogólnie wiadomo, że Fonsègne należy do kliki pokornych klientów barona Duvillard. O tem, że dostał swoją część złota, nikt nie może wątpić, bo Fonsègne obławia się we wszystkich tego rodzaju sprawach. Ale ponieważ jest mądry, więc tak się urządza, iż zachowuje pozory i zawsze ma się czem usprawiedliwić z pieniędzy, jakie zbiera na lewo i na prawo. A jeżeli tym razem dał się złapać i nie ma się czem zasłonić, to będzie pierwsza nieostrożność, jaką w życiu popełnił!
Massot opowiadał dalej całą przeszłość swego szefa. Fonsègne pochodził z departamentu Corrèze, z tej samej okolicy co Monferrand, lecz pogniewał się z ministrem niewiadomo przy jakiej okazyi. W młodości był adwokatem w Tulle, lecz zapragnął błyszczeć w Paryżu i dopiął celu, założywszy w stolicy dziennik „Glob“, który szybko się rozwinął na pismo wpływowe. Obecnie Fonsègne doszedł do znacznych pieniędzy, mieszka we wspaniałym pałacu przy alei Bois-de Boulogne i w każdym ważniejszym interesie bierze udział, każąc sobie suto płacić za reklamę puszczaną w artykułach „Globu“. Z gienialnym sprytem umie on kierować artykułami w swoim dzienniku, który wreszcie założył w tym jedynie
Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/115
Ta strona została uwierzytelniona.