Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/182

Ta strona została uwierzytelniona.

swojej rasy, pocieszał się więc, iż pomimo zawodu, jaki spotkał pierwiastkowe jego obliczenia, taka kobieta, jak Ewa, musi się stać rozkładowym czynnikiem chrześciańskiej rodziny, a zatem dopomoże, by pieniądze i władza stały się bezpodzielnem dziedzictwem żydów.
Głos kaznodziei brzmiał teraz z donioślejszą siłą, zagarniając uwagę słuchaczów, wprawiając ich w zachwyt najwyższego zadowolenia. Monsignor Martha wielbił dobroczynny wpływ nowego ducha czasu, który, jednocząc wszystkie dotąd zwaśnione stronnictwa polityczne i religijne, uspokoił umysły i postawił tem samem Francyę na pierwszorzędnem a przynależnem jej stanowisku. Czyż zewsząd nie ukazują się widoczne znaki tego błogosławionego odrodzenia? A czemżeż jest nowy duch czasu, jeżeli nie zbudzeniem się ideału?... Protestem duszy przeciwko poniżającemu materyalizmowi, tryumfem wyższych aspiracyj nad literaturą lubującą się w błocie! Nowy duch czasu godzi się z wiedzą, lecz wyznacza zarazem miejsce jej właściwe. Uznaje wiedzę, lecz pod warunkiem, iż wkraczać ona nie będzie na niewłaściwe tory, i uszanuje całą świętość i nietykalność wiary. Blizką jest zatem chwila, gdy Kościół będzie mógł otworzyć ojcowskie ramiona i przytulić z miłością tak długo zbłąkaną francuzką demokracyę. A wtedy Rzeczpospolita otrzyma sankcyę i uznaną zostanie za najukochańszą