Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/328

Ta strona została uwierzytelniona.

teryału wybuchowego?... Może jaki uczony chemik pracujący pojedynczo w swoim laboratoryum, a może prosty nieuk, który nieświadomie trafił na nową formułę i nie zna całej doniosłości odkrytej przez siebie siły? Bo ileż jest znalezionych już a niedostatecznie zbadanych materyałów wybuchowych, a ileż ich pozostaje do znalezienia! Jemu samemu niejednokrotnie się wydarzyło, iż w trakcie poszukiwań w danym kierunku, przeczuwał, odgadywał nowe odkrycie, nie mając następnie czasu lub sposobności do należytego zbadania. Niektóre ze swych spostrzeżeń wyjawił prostodusznie, wskazując kierunek, jaki należałoby przyjąć, chcąc dojść do pożądanego rezultatu. Nie wątpił w decydującą przyszłość materyałów wybuchowych, i z twarzą natchnioną zakończył wykład piękną improwizacyą, mówiąc, iż dotychczas siła ich była profanowaną, gdyż używano jej w celu zemsty i zniszczenia, lecz w przyszłości stanowić ona będzie siłę dodatnią, pomocniczą. Może właśnie w umiejętnie zastosowanych i użytych materyałach wybuchowych spoczywa wspaniały dar, jaki z czasem wiedza złoży ludzkości. Przez wiedzę zdobyte i ujarzmione siły staną się wyswobodzeniem, będą dźwignią która poruszy i odmieni świat cały. Pozostaje więc zadanie ujęcia tych sił w karby zupełnego posłuszeństwa, by niewolniczo służyły na skinienie człowieka.
Wykład trwał nie dłużej nad półtory godziny, a przez cały ten czas Piotr widział, z jakim za-