Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/367

Ta strona została uwierzytelniona.

środków. System naukowy Augusta Comte’a upewnił go i utrwalił w poszanowaniu wiedzy. Logiczna, trzeźwa i jasna metoda pozytywizmu, stopniująca wartości wiedzy ludzkiej, odrzucająca metafizyczne hipotezy, zadawalniała Teofila Morin, darząc go wiarą, że tylko wiedza może rozwiązać wszystkie zadania społeczne i religijne. Lecz, jakkolwiek wiara ta była silnie w nim utrwaloną, czuł się zaniepokojonym co do epoki, w której stanie się ona ogólną, bo jakże liczne, a nawet niespodziewane srożyły się przed nią zapory; wszak nawet August Comte w ostatnich latach swego życia uległ mrocznemu mistycyzmowi, a prócz niego, w starości, iluż innych najznakomitszych uczonych cofnęło się z trwogą przed prawdą! I otoż doszło do tego, iż barbarzyństwo groziło teraz światu powrotem nocy i zagładą prawd już zdobytych. W obawie przed tą groźbą, Morin stał się wstecznikiem pod względem politycznych zapatrywań; i z pokorą poddawał się chociażby tyranii dyktatora, byle ten użył swej władzy na zaprowadzenie lepszego porządku społecznego, co pozwoliłoby swobodniej odetchnąć mężom nauki, w których ręku spoczywa wychowanie młodych pokoleń, dzierżących w sobie losy przyszłości.
Niekiedy, i to późno, prawie w nocy, nadchodził do dworku Bache w towarzystwie Janzena. Zdarzało się, że rozmowa przeciągała się wtedy do godziny drugiej po północy. Zwłaszcza Bache