Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/544

Ta strona została uwierzytelniona.

Ależ on się nie nadaje... i nic nie usprawiedliwiłoby naszego wyboru; Dauvergne niema pojęcia o uniwersytecie!
— Więc szukajmy innego — odparł Fonsègne — szukajmy... Chociaż Dauvergne byłby niezły; prezentuje się pokaźnie, jest wysoki, blondyn, bardzo dekoracyjnej powierzchowności... A przytem, zważcie panowie na okoliczność, że Dauvergne jest bardzo bogaty i ma śliczną młodą żonę, co także coś znaczy... państwo Dauvergne prowadzą dom otwarty a ich przyjęcia w pięknym apartamencie przy bulwarze Saint-Germain są bardzo poszukiwane... umieją przyjmować..
W pierwszej chwili Fonsègne zaproponował swego kandydata z pewnem wahaniem, lecz powoli zaczął przy nim obstawać i wybór ten wydawał mu się rzeczą wyśmienitą.
— Ach, przypominam coś sobie!... Tak, tak, Dauvergne, moi panowie, jest literatem... za czasów młodości wystawił jednoaktówkę, wierszem, w teatrze, w Dijon. A przecież wiecie, że miasto Dijon zna się na literaturze i byle czyjej sztuki nie dopuści na swoją scenę. Lecz nie uważajcie Dauvergna’a za człowieka z prowincyi! Od dwudziestu lat mieszka w Paryżu i noga jego odtąd nie postała w Dijon. Jest paryżaninem w całem znaczeniu tego słowa, ma rozgałęzione stosunki we wszystkich światach paryzkich... Znam go zblizka i powiadam wam, że z Dauvergne zrobi-