przewodnią duszą polityki watykańskiej we Francyi. Bo czyż Francya nie pozostawała najstarszą córką Kościoła?... Jedynym wielkim narodem, który mógł papieżowi przywrócić jego wszechwładzę?... Monsignor Martha zgadzał się na Rzeczpospolitą we Francyi, apostołował ugodowość z tą formą rządu, a katolickie stronnictwo w Izbie pozostawało pod jego pośrednim, lecz całkowitym wpływem. Monferrand, który widział wzrastającą potęgę katolickiej reakcyi, zwanej nowym duchem czasu, mistycyzmu, roszczącego nadzieję pogrzebania wiedzy, był uprzedzająco uprzejmy względem monsignora. Jako człowiek nieprzebierający w środkach i zużytkowujący wszystko, byle zwyciężyć, przygarniał ku sobie i tę siłę, która niespodziewanie czyniła w tej chwili pierwsze kroki, dla zawarcia z nim przyjaznego sojuszu.
Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/550
Ta strona została uwierzytelniona.
KONIEC TOMU PIERWSZEGO.