Strona:PL Zola - Paryż. T. 1.djvu/83

Ta strona została uwierzytelniona.

składek, użyto na postawienie wspaniałej kaplicy, jaśniejącej już w pośrodku gruntu należącego do instytucyi, na półwyspie Gennevilliers. Damy opiekujące się instytucją, a było ich przeszło dwadzieścia wybranych wśród najbogatszych kół towarzyskich Paryża, miały za zadanie, zbieranie funduszów koniecznych dla istnienia Przytułku. Wywiązywały się z obowiązku za pomocą kwest i bazarów. Rozwój instytucji rozpoczął się wszakże dopiero z chwilą, gdy zwolniono damy opiekunki od kłopotliwej administracyi, powierzywszy całą organizację deputowanemu Fonsègne, który był zarazem naczelnym redaktorem „Globu“, oraz człowiekiem nadzwyczajnej obrotności w prowadzeniu interesów. Dziennik bezustanną szerzył propagandę na rzecz Przytułku dla inwalidów pracy, odpierał umiejętnemi artykułami napaści rewolucyonistów, dowodząc, jak niewyczerpaną i hojną jest dobroczynność klas przodujących, a podczas ostatniej walki przedwyborczej, „Glob“, sławiąc dobrodziejów instytucyi, przysłużył się im niemało do łatwiejszego uzyskania mandatów poselskich.
Kamilla zbliżyła się do Piotra, niosąc filiżankę czarnej kawy.
— Czy można pana poczęstować? — spytała.
— Nie, dziękuję pani.
— To może kieliszeczek likieru?...
— Nie, dziękuję.