Strona:PL Zola - Paryż. T. 2.djvu/261

Ta strona została uwierzytelniona.

Wilhelm zatrzymał go i zaczął mu coś mówić o jego matce. Lecz Wiktor nie słyszał go i oschłym głosem rzekł prawie nieprzytomnie:
— Chcą krwi... niechaj mu więc zetną głowę... on będzie pomszczonym.