Strona:PL Zola - Paryż. T. 2.djvu/495

Ta strona została uwierzytelniona.

iż pozytywizm jest jedyną podstawą, na której może się oprzeć spodziewana nowa religia ludzkości.
Piotr, słuchając rozmowy przyjaciół, przypomniał sobie te same ich debaty przy łóżku chorego Wilhelma w dworku rodzinnym w Neuilly. Słuchał ich wtedy gorączkowo, pragnąc znaleźć jakąś pewność i wyjść z bolesnego zwątpienia, w jakiem był pogrążony. Pod wrażeniem toczonych rozpraw, postanowił rozpatrzeć się bliżej w ideach, głoszonych przez najnowsze szkoły filozoficzne, lecz, zestawiwszy ich bilans, ujrzał sprzeczność ich nauki. Fourier był jakby spadkobiercą Saint-Simona, lecz w wielu razach wyrzekał się go najzupełniej. Rodzaj zmysłowego mistycyzmu ubezwładnił doktrynę Saint-Simona, zaś doktryna Fouriera odstręczała kodeksem, chcącym całe społeczeństwo podzielić na pułki, spisywane i komenderowane z rachunkową ścisłością. Proudhon wszystko obalał, nic natomiast nie budując. Comte, twórca metody, stawiającej wiedzę na właściwem miejscu najwyższem i decydujący, nie przewidywał grożącego zewsząd przełomu społecznego, którego gwałtowny wybuch mógł unieść i pominąć wszystkie założenia teoretyczne, niecierpliwie domagając się czynu. Metoda Comte’a pozostała martwą literą, on zaś pod koniec życia porwany miłosnym szałem, umarł, nie dopowiedziawszy swych myśli, zwalczony, pochłonięty ubóstwieniem kobiety.