Redakcya dziennika „l’Espérance — tego katolickiego organu, kupionego przez Saccarda w skutek propozycyi Jantrou — mieściła się przy ulicy św. Józefa, w starym wilgotnym domu, w głębi dziedzińca na pierwszem piętrze. Z przedpokoju wchodziło się w długi korytarz, w którym gaz się palił od rana do późnej nocy; ztąd na lewo znajdował się gabinet redaktora Jantrou, oraz drugi pokój, który Saccard zachował dla siebie; na prawo zaś — wspólny salon redakcyi, gabinet sekretarza i kilka jeszcze pokojów przeznaczonych dla innych współpracowników. Po drugiej stronie sieni wchodowej mieściła się kasa i administracya połączona z redakcyą wewnętrznym korytarzem.
Tego dnia Jordan, siedząc w wspólnym salonie, kończył z pośpiechem pisanie jakiejś kroniki. Umyślnie przyszedł wcześniej niż zwykle, aby mu nie przeszkadzano w pracy. Gdy czwarta wybiła, podniósł się i wyszedł na korytarz, gdzie woźny redakcyi, Dejoie, przy świetle gazu — palącego się tutaj, pomimo iż był to dzień czerwcowy, jasny i pogodny — czytał z wielkiem zaję-
Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/303
Ta strona została skorygowana.
VI.