czajenie dobrej gospodyni, która chce, aby wszystko zostało po niej w porządku. Zajęcie to trwające przez kilka minut, uśmierzyło nieco gorączkę, z jaką powzięła postanowienie wyjazdu. Z zupełnym już spokojem rzuciła po raz ostatni okiem na pokój, który na zawsze opuścić miała, gdy we drzwiach stanął lokaj, przynosząc jej listy i gazety.
Spojrzawszy machinalnie na te papiery, pani Karolina zauwayżyła list zaadresowany do niej pismem brata. Hamelin pisał z Damaszku, gdzie bawił obecnie w interesie przeprowadzenia bocznej linii, któraby połączyła to miasto z Bajrutem. Z początku stanęła przy stole i pośpiesznie przebiegała oczyma list brata, obiecując sobie, że go przeczyta uważnie później, w wagonie. Ale każde zdanie przykuwało jej uwagę, nie była zdolną pominąć ani jednego wyrazu i ostatecznie usiadła znów na krześle, pochłonięta całkowicie czytaniem tego długiego listu, składającego się z dwunastu stronnic.
Hamelin pisał widocznie do siostry w bardzo wesołym nastroju ducha. Dziękując jej za pomyślne wiadomości, jakie świeżo od niej był otrzymał, przysyłał w zamian jeszcze pomyślniejsze wieści, gdyż wszystko szło po myśli. Pierwszy bilans Generalnego towarzystwa połączonych statków zapowiadał się świetnie; nowe statki parowe przynosiły bardzo znaczne dochody, dzięki doskonałemu ich urządzeniu i szybkiemu a re-
Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/396
Ta strona została skorygowana.