Dopiero w pierwszych dniach września roboty przy ochronce zostały ukończone a zatem znacznie później, niż sądzono. Wina tego opóźnienia polegała na wymaganiach dam, zasiadających w komitecie, dwukrotnie bowiem pan Lieutand był przez nie zmuszony do przerobienia pierwotnego planu i uwzględnienia ich pomysłów. Wszakże gdy budynek został ostatecznie wykończony, nagrodziły budowniczego, zasypując go pochwałami, unosząc się nad jego uprzejmością i talentem. Podobało się tym paniom wszystko, tak na zewnątrz jak wewnątrz. Cieszyły się obszernością sal, szerokością korytarzy, rozkładem drzwi, podwórzem obsadzonem drzewami i zdobnem dwoma małemi wodotryskami. Pani de Condamin zachwycała się przedewszystkiem fasadą, która została wykonana podług jej wskazówek. Po nad głównem wejściem umieszczono tablicę z czarnego marmuru ze złotym napisem: „Ochronka pod wezwaniem Przenajświętszej Panny“.
Otwarcie ochronki odbyło się uroczyście, ze współudziałem biskupa, który przybył w towarzystwie całego orszaku księży i osobiście oddał straż ochronki zakonnicom z klasztoru św. Józefa. Piędziesiąt dziewczątek, mających lat od ośmiu do piętnastu stanowiło gromadkę zebranych wychowanek zakładu. By je umieścić w ochronce, rodzice powinni byli robić podanie do komitetu, oświadczając, iż skutkiem zajęcia po za domem nie mogą osobiście doglądać swojego dziecka.
Strona:PL Zola - Podbój Plassans.djvu/236
Ta strona została skorygowana.