Strona:PL Zola - Pogrom.djvu/321

Ta strona została uwierzytelniona.

cesarz!.. Musi mieć jakąś straszną chorobę, że tak krzyczy. Gdy ktoś jest, to się wstrzymuje, ale jak tylko zostanie sam, to jest mocniejsze nad jego wolę, krzyczy, jęczy tak, że włosy na głowie powstają.
— Czy wiesz, że się biją od dziś rana? — zapytała Henryeta, chcąc jej przerwać to opowiadanie.
Róża zrobiła ruch obojętny i mówiła dalej:
— Pojmujesz pani... chciałam się przekonać, i w ciągu nocy z pięć razy tam chodziłam i przykładałam ucho do dziurki od klucza... I jęczał ciągle i nie ustawał ani na chwilę, nie zmrużywszy nawet oka przez całą noc. Jestem tego pewną... Prawda, że to straszna rzecz tak cierpieć, wobec tego, co on ma na głowie? bo przecie wiadomo, że wpadli w błoto. Słowo daję, oni wszyscy wydają mi się waryatami! I ciągle ktoś przybywa, drzwi się nie zamykają, jedni się złoszczą, drudzy płaczą i prawdziwy rabunek w domu, oficerowie wypijają wino i kładą się na łóżkach w butach!... I wiesz pani co? jeden tylko cesarz jest grzeczny, najmniej miejsca zajmuje, siedzi ukryty w kąciku i jęczy...
A gdy Henryeta powtórzyła swe pytanie, odrzekła:
— Gdzie się biją? w Bazeilles się biją od samego rana!... Jakiś żołnierz na koniu doniósł o tem marszałkowi, który natychmiast udał się do cesarza z tą nowiną... Przed dziesięciu minu-