Strona:PL Zola - Radykał.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

lać rząd, wywieszać burżuazyę, obrócić w perzynę Paryż a potem dopiero zbudować nowe miasto, prawdziwe miasto ludu!... Dysputy te kończyły się zawsze szczęściem powszechnem, osiągniętem przez powszechną zagładę. Przed samym spoczynkiem Damour podchodził jeszcze do fotografii syna, którą dał oprawić w paradne ramki, i wpatrzony w nią, wstrząsając fajką, wołał:
— Tak, tak!... ja cię pomszczę.
Nazajutrz, wypoczęty, garbił się znowu nad brzegiem z wędką w ręku, podczas kiedy Berru chrapał obok wyciągnięty jak długi, z nosem w trawie.

KONIEC.