trzeba w obce ręce oddać... ale tylko nie chcę namawiać cię do ryzykowania twego grosza. To święty depozyt, oddać ci go muszę nietknięty.
Paulinka słuchając, w skutek walki, jaka się w niej toczyła, zbladła. Po rodzicach dziedzicznie spadła na nią wada skąpstwa; miłość starego Quenu i Elizy do pieniędzy, do grubej monety, jaką zbierali w kantorku rzeźniczym, przeszła na nią w spuściźnie. Poparło tę dziedziczność pierwotne wychowanie w sklepie masarskim. Szacunek dla pieniędzy, obawa żeby ich nie zabrakło, coś nieznanego, czego się wstydziła, jakaś dotąd utajona niskość charakteru budziła się w głębi jej dobrego serduszka. Zresztą do rozwoju swej dziedzicznej wady, przyczyniła się w części i ciotka, pokazując jej tak często ową skrzynkę, w której mieścił się jej majątek. Myśl, że te pieniądze roztrwonią się w słabych i niepewnych rękach Lazara, gniewała ją prawie i... milczała. Lecz z drugiej strony w oczach jej stawał obraz Ludwiki, przynoszącej młodemu przedsiębiorcy ogromny wór pieniędzy.
— Choćbyś ty chciała, to ja nie pozwolę — zaczęła znowu pani Chanteau. — Nieprawdaż, mężu? — dodała, zwracając się do starego. — To na sumieniu naszem...
— Jej pieniądze, to są jej pieniądza — odpowiedział Chanteau, z którego piersi jednocześnie wydarł się krzyk bólu, jakiego doznawał, poprawiając chorą nogę. — Gdyby do strat przyszło, cóżby ludzie o nas powiedzieli... Nie, nie, Thibaudier z rozkoszą pożyczy.
Ale Paulinka odzyskała głos i z serdecznym wybuchem odezwała się:
— O! nie róbcież mi tej krzywdy! ja powinnam pożyczyć Lazarowi, a nie kto inny, czyż on nie jest moim bratem... byłoby to niegodnie z mojej strony, gdybym mu odmówiła tych pieniędzy. Poco mi było mówić o tem? Daj mu, ciotko pieniądze, daj mu wszystko!
Wysiłek na jaki się zdobyła, sprawił, że oczy jej łzami zaszły i uśmiechała się przez łzy, wstydząc się, że się wahała, a jednak czując w sercu jeszcze pewien żal, który ją do rozpaczy doprowadzał. Zresztą musiała jeszcze walczyć przeciw ciotce i wujowi, którzy uporczywie stara-
Strona:PL Zola - Rozkosze życia.djvu/69
Ta strona została przepisana.