Strona:PL Zola - Rzym.djvu/153

Ta strona została uwierzytelniona.

w wywoływane obrazy przeszłości, Piotr doznawał złudzenia, iż słyszy gwar i że jaśniej jest teraz w wysokich, ponurych komnatach, które tylko sufity zachowały w całości dawnego piękna.
Dziś, to jest z chwilą zajęcia Rzymu przez wojska królewskie, wszystko się zmieniło w otoczeniu dostojników Kościoła. Przepych ich prysł wraz z bogactwem. Zrujnowane patrycyuszowskie rodziny poszukiwały dla swych synów zyskowniejszych urzędów i odradzały im zaciąganie się w służbę Kościoła. Mało płatne i nieprzynoszące zbytniej sławy urzędy kościelne, stały się łupem mieszczaństwa, żądnego zastąpić dawniejszą szlachtę. Kardynał Boccanera, jedyny autentyczny książę noszący purpurę, miał zaledwie trzydzieści tysięcy franków na całe utrzymanie wymagające pewnego decorum. Dwadzieścia dwa tysiące wpływało mu do kasy jako kardynalska pensya a osiem przynosiło mu załatwianie innych, drobniejszych urzędów. Dochody te nie mogły mu wystarczyć na utrzymanie, dopełniała je więc donna Serafina z resztek ojcowizny, której okruchów zrzekł się niegdyś kardynał na rzecz brata swego i dwóch sióstr swoich.
Donna Serafina i Benedetta prowadziły dom oddzielny, żyły na uboczu, swoje własne mając gospodarstwo, swoją kuchnię i służbę. Przy kardynale mieszkał tylko jego siostrzeniec, książę Dario Boccanera; przyjęć i obiadów kardynał nie