Strona:PL Zola - Rzym.djvu/197

Ta strona została uwierzytelniona.

Nani został mianowany prałatem, następnie kanonikiem przy bazylice św. Piotra, protonotaryuszem Stolicy apostolskiej i lada dzień mógł zostać kardynałem, w razie gdyby papież chciał zamianować asesorem kogo innego ze swoich ulubieńców.
— Monsignor Nani — mówił dalej Narcyz — jest człowiekiem wyższej inteligencyi, wybornie znającym stan i potrzeby współczesne we wszystkich krajach. Zachował przytem szczerość wierzeń, wielką pobożność, przywiązanie do rzeczy Kościoła, dla którego dobra gotów jest poświęcić się w każdej chwili. Podziwiam siłę jego przekonań a zarazem szerokość poglądów; jakże on jest różnym od francuzkich dygnitarzy Kościoła, którzy, zachowując całość wierzeń, stają się ciasnymi, surowymi teologami. Pod tym względem ogromna zachodzi różnica pomiędzy duchowieństwem francuzkiem i włoskiem. Zobaczysz, kochany księże Piotrze, jak trudno będziesz się oryentował w tej zmianie stosunków. Wyższe duchowieństwo włoskie, pozostawiając Boga na boku, w sanktuaryum, rządzi i panuje w jego imieniu, z tem przekonaniem, że organizacya katolicka społeczeństwa jest jedyną, doskonałą, wieczną, jako wprost od Boga nadaną ku szczęśliwości rodu ludzkiego. Po za tą formą rządzenia wszystko jest kłamstwem i społecznem, niebezpiecznym buntem. We Francyi bawimy się jeszcze w średniowieczne dyskusye i religijne zatargi nad takiem lub innem pojmo-