dził mnóstwo wniosków, opierając się na memorandum, złożonem przez hrabiego Prada, który szczerze wyznawał, iż nie ma pewności, o ile akt małżeński został dokonany, albowiem hrabina zawzięcie się broniła. W pierwszej chwili miał pewność, że akt został dokonany w normalnych warunkach, lecz później począł o tem wątpić i chętniej przypuszczał, że uległ złudzeniu, spowodowanemu gwałtownością swej żądzy. W każdym razie, w całej tej sprawie przeważała wątpliwość. Monsignor Palma kładł nacisk na owe wątpliwości hrabiego. Zaostrzał je z subtelnością dowodzeń człowieka wprawnego i obeznanego z terminologią, używaną w sprawach tak drażliwej natury i konkludował na niekorzyć powódki, twierdząc, że jeżeli akt nie został dokonany, to jedynie z jej winy, albowiem stawiała opór, zapominając, iż zobowiązała się do posłuszeństwa wobec męża. Czwarte memorandum, rozpatrujące trzy poprzednie, zostało przedstawione kongregacyi, która poddała sprawę głosowaniu. Małżeństwo zostało unieważnione, lecz większością tylko jednego głosu. Ta okoliczność dozwoliła zażądania powtórnego rozpatrzenia sprawy, a monsignor Palma, żądając jeszcze nowych, dodatkowych objaśnień, sprawił, że cała procedura sądowa musiała powtórnie się rozpocząć, odkładając ukończenie procesu na termin niedający się oznaczyć. Wreszcie jakimże będzie wynik powtórnego głosowania członków kongregacyi?...
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/374
Ta strona została uwierzytelniona.