szony, pod inną postacią żył na nowo w Rzymie katolickim. Ten przekształtowany ideą chrześciańską dawny poganizm, ujawniał się w gienialnych dziełach Michała Anioła i Rafaela. Czyż malując nagie, kolosalne postacie zaludniające niebo Jehowy, Michał Anioł nie ulegał wpływowi Olimpu?... Czyż idealne postacie Rafaela, jakkolwiek wstydliwie okryte zasłonami, nie wabiły odgadywaną pięknością ciała?.. Czyż jego niewiasty nieprzypominały bogiń miłości?... Żywotność wpływu pogańskiej Romy odzywała się bezustannie w późniejszych dziejach Rzymu. Piotr doszedł do tego wniosku, dumając wśród zwalisk na Monte Palatine, a później utwierdził się w tym względzie, oglądając grobowce przy via Appia, grobowce w bazylice św. Piotra, zwiedzając kościoły i muzea. Czuł się jakby strwożony tem swojem odkryciem. Ten Rzym zawsze czczący piękno ciała ludzkiego, gloryfikujący nagość, żądzą życia dyszący, był wprost inny, niż Rzym przez niego wymarzony. Wszak w książce swej mówił o Rzymie przejętym chrześciańską miłością, o Rzymie darzącym świat szczęśliwością spokoju i braterstwa, o Rzymie nawołującym ku prostocie i czystości, o Rzymie odrodzonym ideą powrotu ku obyczajom pierwotnej ery apostolstwa uczniów Chrystusa.
Niespodziewanie marzenia Piotra przerwał głos Narcyza. Bez żadnego przejścia przygotowawczego opowiadać zaczął o codziennym sposobie życia Leona XIII.
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/411
Ta strona została uwierzytelniona.