Strona:PL Zola - Rzym.djvu/465

Ta strona została uwierzytelniona.

Z twarzą rozradowaną, kładzie złoto do złota, banknoty układa w regularne stosy i chowa do kopert, a gdy wszystko raz jeszcze sprawdzi i przerachuje, schowa do skrytek sobie tylko wiadomych.
Piotr, patrząc na okno papieskiego pokoju, uprzytamniał sobie tę scenę i zdawało mu się, że widzi biało ubranego starca, zajętego liczeniem zebranej obfitej jałmużny. Narcyz zaś mówił dalej, że w pokoju papieża znajduje się rodzaj szafy, w której pełno jest pieniędzy. Inni twierdzą, że papież przechowuje skarby w głębokich szufladach swego biurka, a jeszcze inni zapewniają, że w alkowie stoją skrzynie napełnione złotem i zamknięte na kłódki o misternych zamkach. Na prawo, w korytarzu wiodącym do archiwów, znajduje się wielki pokój, zajmowany przez kasyera. Stoi tam olbrzymia szafa ogniotrwała, o trzech przedziałach, lecz w niej mieszczą się tylko pieniądze skarbu dziedzicznego papieży, oraz dochody wpływające drogą administracyjną, zaś pieniądze ze świętopietrza, z tej jałmużny ukwestowanej w całem chrześciaństwie, idą wprost do rąk papieża. On jeden zna dokładną cyfrę tych ofiar, życie swe spędza obok zgromadzonych milionów, rozporządza niemi samowolnie, nikomu z nich nie zdając rachunku. Z powodu tych milionów, papież nie opuszcza swego pokoju, nawet gdy służba w nim sprząta. By nie narażać się na oddychanie pyłem, patrzy przez otwarte