Na to pytanie Piotra, monsignor Nani rzekł wymijająco:
— Osobiście nic o tem nie wiem... najzupełniej nic... Zapytaj pana Habert, który jak widzę, zna mnóstwo rzeczy bardzo ciekawych...
— Wiem tylko to, co się wie we wszystkich ambasadach i co wszyscy w Rzymie wiedzą i chętnie powtarzają. Dochody Stolicy apostolskiej są różnego gatunku. Pius IX pozostawił dwudziesto-milionowy skarb, który przynosił około miliona dochodu, lecz skarb ten pozostawiony przez poprzedniego papieża prawie zupełnie został pochłonięty wskutek nieszczęśliwych lokacyj. Podobno, że obecnie jest na nowo uzupełniony. Prócz tych stałych dochodów od kapitału, corocznie wpływa kilkakroć sto tysięcy franków za najrozmaitsze sprawy załatwiane w kancelaryi watykańskiej, za dyplomy szlachectwa, tytuły, opłaty składane przez kongregacye... Lecz to wszystko nie wystarcza, albowiem rozchody są obliczone i wynoszą przeszło siedem milionów, zatem dla pokrycia ich trzeba corocznie zdobyć sześć milionów... otóż papież czerpie je ze świętopietrza, przynoszącego może niecałe sześć milionów a tylko cztery, lecz czynione z niemi obroty finansowe pozwalają na zrównoważenie dochodów z rozchodami... Zbyt to zawiła i długa historya tych wszystkich spekulacyj, bym mógł ją szczegółowo i natychmiast opowiedzieć... Trwa to już lat piętnaście... w pierwszych czasach spekulacye przedsiębrane przez pa-
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/469
Ta strona została uwierzytelniona.