częła szybko cofać swe kapitały, powierzone Włochom. W przeciągu dwóch lat, napływ ośmiuset milionów franków, zawrócił odwrotnie i przyśpieszył katastrofę finansową w Rzymie. Rząd włoski, pod naciskiem opinii publicznej, dozwolił na wypuszczenie papierów emisyjnych, lecz trudniące się temi obrotami towarzystwa, też upadać poczęły jedne za drugiemi. Katastrofa dotknęła najpierw drobnych przedsiębiorców; ci, padając, pociągnęli za sobą towarzystwa budowlane, a te, padając, wywołały bankructwo Towarzystw finansowych, co odbiło się na towarzystwach emisyjnych, na kredycie publicznym, na kraju całym.
Tak więc sprawa czysto miejscowa: oczyszczenia Rzymu, odmłodzenia go domami nowoczesnej budowy, wstrząsnęła kredytem i zachwiała go w całych Włoszech. Atawistyczną żądzą wielkości pędzeni, włosi chcieli Rzym wreszcie odzyskany ujrzeć najpiękniejszą ze stolic istniejących, doprowadziło ich to do bezpożytecznego zmarnowania miliarda franków, który przepadł, wsiąknąwszy w grunt starożytnego grodu, pozostawił wstrętne kadłuby niedokończonych domów, budowanych w nadziei, że zaludnią się pół milionem mieszkańców, napróżno dotąd wyczekiwanych.
Ale i rząd państwa ulegał temu samemu prądowi. Pochwycony żądzą chwały tworzenia rzeczy wielkich, rozwijał gorączkową działalność. W ćwierć wieku po złączeniu rozerwanych tak długo księztw włoskich, chciano, by w imię do-
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/526
Ta strona została uwierzytelniona.