lowania na własną rękę, odkupił grunty, które dopiero co sprzedał i puszczał je następnie częściowo na licytacyę, podbijał sam ceny, budował domy, całe ulice, wreszcie stracił nietylko owe dziesięć milionów, lecz wszystko co jeszcze posiadał z resztek kolosalnego niegdyś majątku rodzinnego. Hrabia Prada, który później ożenił się z tą piękną Benedettą, mającą spotkać się tutaj z nami, był wówczas kochankiem żony księcia Onufrego Boccanera, Flavii Montefiori, która w posagu wniosła mężowi willę, noszącą miano rodu. Flavia była znacznie młodszą od męża i wspaniałą swą urodą opanowała jego zmysłami. Pożądaniom starego księcia czyniła zadość tylko wtedy, gdy potrzebowała uzyskać jego podpis, a ulegając wpływowi kochanka, przynagliła księcia Onufrego do spekulowania według wskazówek, udzielonych przez hrabiego Prada. Tym sposobem Prada zyskał milionową fortunę, którą był dość rozumny, by utrzymać, a Flavia, pomimo ruiny męża, który nagle umarł, pozostała przy majątku dość znacznym. Zakochawszy się w pięknym i o wiele od siebie młodszym, byłym żołnierzu papiezkiego wojska, zrzekła się tytułu księżnej Boccanera i wyszła za mąż, kupiwszy małżonkowi prawo nazywania się markizem Montefiori... Dziś Flavia ma lat około piędziesięciu, lecz zachowała wspaniałe resztki niezwykłej swej urody, którą popisuje się, ukazując się wszędzie
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/529
Ta strona została uwierzytelniona.