Strona:PL Zola - Rzym.djvu/653

Ta strona została uwierzytelniona.

sador obrał sobie mieszkanie, do którego należy sławna galerya ozdobiona malowidłami trzech braci Carrache’ów. Z okien widać Monte Gianicolo, ogrody Corsini, Acqua Paola i na szczycie wzgórza kościół San Pietro in Montorio. Po za galeryą i obszernym salonem znajduje się gabinet ambasadora, ciche i miłe ustronie rozweselone ciepłem promieni słonecznych. Lecz stołowy pokój i kilka innych salonów, wchodzących w skład mieszkania, ciemne są i ponure, z oknami wychodzącemi na wązką, boczną uliczkę. Wszystkie salony w pałacu mają siedem do ośmiu metrów wysokości, posiadają wspaniale rzeźbione i malowane sufity, lecz przeważnie stoją pustkami jako zbyteczne a do tych się zaliczają dawne galowe galerye i sale. Ściany ich zdobią freski lub makaty, lecz ani jednego w nich nie ma sprzętu, oddane są na pastwę szczurom i pająkom. Najrozleglejsza z tych sal ma osiemnaście metrów wysokości. Właściciel pałacu Farnese, dawny król neapolitański, wymówił sobie tę salę na swój użytek i pomieścił w niej skład najróżnorodniejszych sprzętów, gratów niepotrzebnych, obrazów, szkiców, posągów a wśród mnóstwa wykopalisk i rzeźb niewykończonych, znajduje się wspaniale piękny sarkofag starożytny.
Piotr zwiedził tylko małą cząstkę pałacu, większa część sal jest bowiem na głucho zaryglowana, nikt tam nigdy nie wchodzi i tym sposobem unika się niepotrzebnego zamiatania i opylania