ze wszystkiego nas odarto — nic nie posiadamy i wodą żyć będziemy zmuszeni...
Roześmiała się głośno i serdecznie, lekceważąc materyalne względy, bo cóż one znaczyły w porównaniu ze szczęściem ukochania!
W zasadzie kongregacye załatwiały sprawy i wymierzały sprawiedliwość bezpłatnie, lecz było mnóstwo kosztów pobocznych. Trzeba było opłacać wielu niższych urzędników, koszta lekarskiej ekspertyzy okazały się bardzo wysokie, a przepisywanie papierów, cena raportów i obrony — chłonęły pieniądze z zadziwiającą szybkością. Prócz tego, prawda że głosy kardynałów nie były sprzedajne i żadnego z nich nie można było kupić, jednakże dla większej pewności pozyskania ich na swoją stronę, trzeba było czynić wiele starań przez osoby, należące do najbliższego otoczenia członków kongregacyi. Starania te załatwiały się za pomocą znacznych sum pieniężnych a trafiające się w każdej sprawie liczne trudności dawały się usunąć w Watykanie, lecz tu przede wszystkiem ceniono bogate dary pieniężne i przestrzegano przytem taktu ze strony ofiarodawców. Umiejętnie złożona ofiara, była najwymowniejszym argumentem do pokonania trudności, inaczej nie do przezwyciężenia. Największą sumę pieniędzy w sprawie procesu Benedetty wyłożyła donna Serafina, ratując honor siostrzeńca monsignora Palmy.
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/665
Ta strona została uwierzytelniona.