Strona:PL Zola - Rzym.djvu/723

Ta strona została uwierzytelniona.

spowiednikami królów, doszli do posiadania olbrzymich skarbów a umiejętność ich zdobywczej taktyki dozwalała im stawać się panami kraju, do którego wkroczyli w postawie bogobojnych i pokornych kapłanów. Starali się przedewszystkiem o zakładanie szkół swoich i po mistrzowsku urabiali w nich mózgi młodzieży, rozumiejąc całą doniosłość zapewnienia sobie jutra. Będąc w ten sposób panami woli wzrastających pokoleń, które od lat pacholęcych przywykły ich uważać za mistrzów swych i przewodników, spodziewali się jezuici wiecznego panowania nad światem. Od czasu soboru Trydenckiego urobiwszy katolicyzm podług obmyślanej przez siebie modły, jezuici stają się nieodzownymi żołnierzami tronu papiezkiego, który, żyjąc z ich łaski, żył też wyłącznie tylko dla nich. Rzym stał się ich własnością, w Rzymie rezydował generał zgromadzenia i rządził ztamtąd światem, rozsyłając tajne i pełne genialności rozkazy do swoich podkomendnych osiadłych gęsto we wszystkich krainach. Organizacya tych jezuickich aksamitnych, a jednak nieodwołalnie stanowczych rządów, jest wprost zdumiewająca swoją mądrością, lecz w większy jeszcze podziw wprawia nadzwyczajna żywotność zakonu, który, zasłużywszy sobie na nienawiść, cierpiał następnie prawdziwe prześladowania, był tępiony, rugowany a pomimo wszystko ostać się zdołał, rozkrzewiał się tajemnie i pozostał niewzruszony w swej sile. Wy-