sobie, że dotychczas byłem przekonany, że się ludzie trochę mięszają w całą tę sprawę... Ale ty wiesz daleko więcej, a może nawet mógłbyś nam powiedzieć, który z kardynałów jest z łaski nieba, niezawodnym następcą Leona XIII?...
Śmiejąc się, hrabia w dalszym ciągu żartował z lekceważeniem niedowiarka, lecz Santobono, nie oburzając się bynajmniej, słuchał spokojnie, a nawet zaczął się śmiać, gdy Prada opowiadał, że lud rzymski mający pociąg do gry, bawił się w zakłady w razie choroby papieża, stawiając kwoty mniejsze lub większe na nazwiska kardynałów mogących być obranymi. Santobono zatem, jako mający wiadomości wprost z nieba, mógł wygrać olbrzymie pieniądze. Następnie, hrabia mówić począł o trzech białych sutanach, zawsze gotowych w Watykanie, podczas trwania konklawe. Te trzy sutanny, były różnej miary, któraż więc, mała, średnia, czy też największa będzie teraz potrzebna przy obłóczynach nowo obranego papieża?...
— Proszę, powiedz nam, mój proboszczu, której miary sutanna zostanie wyjętą z watykańskiej szafy? Albo lepiej jeszcze, powiedz nam nazwisko przyszłego papieża... A może nim będzie kardynał Mozetta?...
Santobono, chociaż postanowił zachować się obojętnie, udając zdanie się na łaskę bożą w sprawie śmierci i obioru nowego papieża, zaczął wychodzić ze swej roli pobożnego i dobrego księ-
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/816
Ta strona została uwierzytelniona.