Strona:PL Zola - Rzym.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.

cami szczelnie zamkniętemi. Stronnictwo papiezkie objawiało w ten sposób swoje niezadowolenie; zamykano się u siebie, zaprzestano odwiedzać się wzajemnie. W pałacu Boccanera tylko w poniedziałki ukazywały się jak błędne cienie postacie bliższych znajomych donny Serafiny, prześlizgując się wzdłuż wązkiej uliczki i wchodząc bocznemi drzwiami uchylającemi się tajemniczo. Przez lat dziesięć Ernestyna żyła w tym grobie, płacząc po nocach nad powolnem swem konaniem, zrozpaczona jej dusza umierała obezwładniona surowością ciążącego nad nią jarzma.
Dopiero w kilka lat po zamążpójściu, mając lat trzydzieści trzy, została matką. Dziecku stało się jej jedyną rozrywką. Lecz gdy Benedetta wyrosła na kilkunastoletnią dziewczynkę, matka zmuszona stosować się do reguł przyjętych, oddała ją na pensyę do tychże samych zakonnic francuzkich, które niegdyś ją wychowywały. Gdy Benedetta powróciła do domu mając lat dziewiętnaście, umiała mówić po francuzku, znała ortografię, nieco arytmetyki, cały katechizm, oraz trochę urywków z historyi i geografii. Matka i córka prowadziły teraz razem życie zamknięte, jak w gineceum wschodniem, nigdy nie ukazując się po za domem w towarzystwie męża i ojca. Jedyną ich rozrywkę stanowił codzienny, nieodzowny spacer w powozie po Corso i Monte Pincio. Przywykłe do biernego posłuszeństwa, znosiły bez skargi ciążącą nad niemi władzę hrabiego,