łatwić w sutanie zabrudzonej tabaką. Papież zamykał się zawsze na noc w swoim pokoju, nie chcąc pozwolić, by ktokolwiek spał w pobliżu. Mówiono, że to dziwactwo skąpca pragnącego pozostawać sam na sam ze swojemi skarbami. To odosobnienie się papieża podczas nocy, niepokoiło jego otoczenie, lękające się możliwego a nagłego zasłabnięcia starca o delikatnem zdrowiu. Squadra wymógł pozwolenie sypiania w małym pokoiku tuż przy sypialni papieża i był zawsze w pogotowiu biedz na pierwsze zawezwanie. On także ośmielał się wzbraniać papieżowi zbyt długiego czuwania nocą a zwłaszcza zbyt długiej pracy. Lecz z tem było najtrudniej, bo w bezsennych godzinach nocnych, papież wstawał i posyłał po jednego z sekretarzy dla dyktowania mu różnych notatek lub szkicu jakiej encykliki. Leon XIII sypiał niezmiernie mało a bezustannie ogarnięty chęcią umysłowej działalności, byłby dnie i noce spędzał na dyktowaniu projektów częstokroć bardzo dawnych, lub układał wiersze łacińskie, gorączkowo je poprawiając, szlifując strofy chociażby do samego rana; ruchliwość umysłowa papieża była wprost zdumiewająca; pamięć jedynie zaczęła w nim słabnąć z latami.
Piotr, myśląc o tych szczegółach, drgnął, bo zaczął przypuszczać, że może papież nagle zasłabł i dla tego każą mu czekać tak długo. Może zmęczył się zbytecznie pracą a wszak wczoraj był niedomagający a może chory?... Bo o tem nie
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/971
Ta strona została uwierzytelniona.