w bluźnierczych błędach?... Który... który z tych papieży był wybrańcem Leona XIII?... Czy który z tych niezachwianych w wierze, iż tylko niezłomnym wymaganiem uznania całości dogmatów świat uzyska zbawienie?... Czy też który z późniejszych władców Kościoła, władców upadłych w znaczeniu, uważanych za dekoracyjnych mistrzów ceremonij wielkich uroczystości koronacyjnych królów Europy?... A może Benedykt XIV ten światły umysł, głęboki teolog, który, nie mogąc już rozporządzać tronami monarchów, poświęcił całe swe życie zgłębianiu prawd głoszonych przez Kościół?... Jakże zdumiewającą jest ta historya dziejów tylu władców Rzymu i Kościoła! Jedni z papieży podnieśli swą władzę do szczytów, szanowali, kalając ją w poniżeniu, lecz istota historyi Kościoła przetrwała wszystko, przetrwała najazdy, pożogi, mordy, upadek mocarstw i narodów a długi szereg następujących po sobie papieży pozostał jako wzór monarchów absolutnych, zaborców i władców, panów świata, promieniejących łaską nieba, z którego woli są jedynymi przedstawicielami Boga na ziemi.
Zdawało się teraz Piotrowi, że wiedział, do którego ze swych poprzedników chciał być podobnym Leon XIII. Do Grzegorza Wielkiego, zdobywcy i organizatora, który zdołał uchronić Rzym od zagłady podczas najazdu barbarzyńców i chcąc podnieść upadły dobrobyt, zajął się uprawą dóbr przez duchowieństwo posiadanych. Po-
Strona:PL Zola - Rzym.djvu/974
Ta strona została uwierzytelniona.