Strona:PL Zola - Wzniesienie się Rougonów (1895).djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.

Felicyę zadziwiły szczegóły tej sceny, ale nie wspomniała o tem mężowi, co dowodziło że zachowała ten materyał do wewnętrznego przetrawienia. Uśmiech margrabiego, którego znaczenie wymykało jej się całkiem, wielce ją zastanowił.
Od owego wieczoru, Rougon, jak tylko miał sposobność, wciskał pochlebne słówko dla prezydenta, w czem niezwykle dopomagał mu komendant Sicardot. Z tem wszystkiem, stronnictwo klerykalne panowało jeszcze przeważnie w żółtym salonie. W roku następnym to grono reakcjonistów nabrało w mieście znaczenia, mianowicie, gdy ruchy wsteczne dokonały się w Paryżu. Wszystkie postanowienia antiliberalne, które nazwano wewnętrzną wyprawą rzymską, wychodziły na korzyść stronnictwu Rougonów w Plassans. Ostatni mieszczanie, widząc upadek Rzeczypospolitej, jednoczyli się z konserwatystami. Wybiła godzina Rougonów. Doznali prawie owacyi na Nowem-mieście, w dniu obalenia drzewa wolności na placu podprefektury. Drzewo, młoda topolka z nad Wiorny, schła powoli, na wielkie zmartwienie robotników, którzy w każdą niedzielę przychodzili oglądać postępy zniszczenia, nie mogąc sobie wytłomaczyć jego przyczyny. Pewnego dnia, czeladnik od kapelusznika rozgłosił, że widział jak z domu Rougona wyszła kobieta i wylała pod drzewo konewkę wody zatrutej. Na tej zasadzie rozeszła się wieść, że Felicya w własnej swojej osobie, wstaje w nocy i drzewo podlewa witryolejem. Gdy uschło, magistrat zawyrokował, że godność