Strona:PL Zola - Wzniesienie się Rougonów (1895).djvu/157

Ta strona została uwierzytelniona.

żono im, że jeżeli kiedykolwiek intrygi ich stronnictwa powiodą się, to w gazetach ogłoszoną zostanie gorsząca historya miłostek Adelajdy, oraz opisany będzie postępek Piotra, który zmusił osłupiałą skutkiem rozpusty matkę, do podpisania kwitu na piędziesiąt tysięcy franków. List ten dla Rougona był uderzeniem maczugi. Felicya nie mogła się powstrzymać, żeby nie uczynić wymówek mężowi za haniebne postępowanie jego rodziny; nie powątpiewała ani na chwilę, że list był dziełem Antoniego.
— Za jaką bądź cenę trzeba się pozbyć tego łotra — mówił Piotr — zanadto nam dokucza.
Macquart, wracając do dawnej taktyki, zaczął szukać wspólników przeciw Rougonom wśród własnej rodziny. Liczył z początku na Arystydesa, czytając jego piorunujące artykuły w „Indépendent“. Ale młody człowiek, aczkolwiek zaślepiony szaloną zazdrością, nie był tyle nierozsądnym, żeby bratać się z takim człowiekiem, jak jego stryj. Nie oszczędzał go nawet i trzymał zdaleka od siebie, za co Antoni nazywał go „podejrzanym“ i za takiego ogłaszał w knajpach, w których przebywali. W końcu, wieści się rozeszły, że dziennikarz jest agentem prowokacyjnym. Zawiedziony z tej strony, Macquart przedsięwziął zbadać dzieci siostry swojej, Urszuli.
Urszula umarła w r. 1839, jakby dla spełnienia złowrogich przepowiedni brata. Cierpienia nerwowe matki wyrodziły się u niej w suchoty, zwolna