Strona:PL Zola - Wzniesienie się Rougonów (1895).djvu/201

Ta strona została uwierzytelniona.

miłosierna odwiozła ją do tej ciotki, która dziewczynkę dość niechętnie przyjęła.
Eulalia Chantegreil, żona ogrodnika Rébufata, „herod baba“, rządziła w domu samowładnie. Powiadano, że wodziła swego męża za nos. Po prawdzie zaś, Rébufat skąpy i chciwy, czuł pewne poszanowanie dla tej wielkiej dyablicy, silnej, pracowitej i oszczędnej.
Dzięki jej przyłożeniu się, gospodarstwo szło jaknajlepiej. Ogrodnik burczał, gdy powróciwszy z roboty wieczorem, zastał Miettę rozlokowaną w domu. Lecz żona zamknęła mu usta, mówiąc:
— Mała jest silna, będzie dla nas pomocą. Dostanie wikt, zasług nie potrzebujemy płacić.
Tak korzystny interes przekonał Rébufata. Obejrzawszy ręce dziecka, zauważył, że są silniejsze, niż można było spodziewać się u dziewięcioletniej dziewczyny. Zabrał ją zaraz nazajutrz do roboty. Praca kobiet na południu Francyi, jest daleko lżejsza niżeli na północy. Rzadko tam kiedy kopią ziemię lub noszą ciężary. Wiążą snopki, zrywają oliwki i liście morwowe; pielenie jest ich najcięższem zadaniem. Mietta pracowała chętnie i z dobrym humorem. Życie na otwartem powietrzu było dla niej radością i zdrowiem. Ciotka, aczkolwiek szorstka w obejściu, kochała ją jak własne dziecko, chroniła od cięższych robót, do których Rébufat kusił się ją zaprządz.
— Jesteś bardzo dowcipny! — krzyczała na niego — Czy tego nie rozumiesz, bydlaku, że jak się dzi-