mu, któremu łatwo będzie zaradzić. Osoba księcia nieosobliwszy obudzała w nich podziw. Nie sądzili, żeby on co znaczył, żeby był w stanie pochwycić rządy Francyi i utrzymać się przy nich. W ich przekonaniu było to tylko narzędzie, którego chcieli użyć dla tymczasowego zapełnienia miejsca, usunąć w danej chwili, kiedy będzie pora, ażeby prawdziwy władca mógł się objawić. Lecz gdy miesiące upływały zaczęli się niepokoić, nareszcie ogarnęło ich podejrzenie, że zostali oszukanymi. Brakło im jednakże czasu do powzięcia jakiegokolwiek postanowienia, zamach stanu spadł im na głowy i musieli mu przyklasnąć. Rzeczpospolita została obaloną. Zawsze to był tryumf. Księża i szlachta fakta przyjęli z rezygnacją, odkładając na później urzeczywistnienie swych nadziei a mszcząc się za doznany zawód, połączyli się z bonapartystami dla wytępienia resztek republikanów.
Wypadki te ustaliły powodzenie Rougonów. Zamieszani w rozmaite przejścia przesilenia, wznieśli się na gruzach wolności. Ci zbóje zrabowali Rzeczpospolitą; pomagali ją obedrzeć, gdy została zabitą.
Zaraz po dniach lutowych, Felicya, najlepszy nos w rodzinie, zmiarkowała że są na dobrym tropie. Kręciła się około swego męża, dodawała bodźca, aż się rozruszał. Pierwsze pogłoski o rewolucyi przestraszyły Piotra. Ale gdy mu żona wyłożyła, że mają mało do stracenia a wiele do zyskania w zamieszaniu, prędko przeszedł na jej stronę.
Strona:PL Zola - Wzniesienie się Rougonów (1895).djvu/83
Ta strona została uwierzytelniona.