Pomimo, że etnograficzne piśmiennictwo polskie posiada bogaty dział pieśni ludowych, a sam Kolberg wypełnił trzydzieści kilka tomów muzyką i śpiewami ludu, to jednak dotąd nie mieliśmy książki popularnéj z etycznym wyborem wszystkich rodzajów pieśni i melodyj ludu naszego. Taki zaś wybór tej poezyi słowa i tonów był niezbędny dla powszedniego użytku u nas i w ogóle dla wszystkich lubowników muzyki, oraz dla ludzi miłujących rzeczy słowiańskie. Taki całokształt i wyczerpujący podręcznik był pożądany dla chcących się obeznać z przedmiotem, lub wykładających literaturę ludów słowiańskich z katedr. Książka niniejsza, chcemy, by spełniła to zadanie, obejmując zbiór pieśni, który powstał następującym sposobem:
Od moich lat naj młodszych lubiłem bardzo przysłuchiwać się pieśniom ludu. Starodawne jego melodje poruszały mię dziwnie do głębi, wprawiały w jakiś nastrój, z którego zdać sobie sprawy nie umiałem. Roku 1861 gdy byłem uczniem w 4-ej klasie, miewał u nas serdeczne opowiadania z dziejów literatury naszej Kazimierz Wł. Wójcicki, jak wiadomo, jeden z pierwszych zbieraczów pieśni i przysłów. A więc rzecz naturalna, że wziąłem się wówczas z zapałem do zbierania przysłów, pieśni i podań z ust ludu w Jeżewie (pod Tykocinem), gdzie na wakacje i święta do rodziców jeździłem. Gdy pieśni wyczerpywały się w naszej wiosce, poszukiwałem śpiewaczek w sąsiednich siołach i okolicach. Stare wieśniaczki bywały najbogatszą skarbnicą. Sędziwa Miastkowska ze Złotoryi, Rynarzewska z Radul (wsie nadnarwiańskie) umiały po setce dawnych pieśni, mało już śpiewanych
przez ich córki i wnuczki. Będąc studentem Szkoły Głównéj (w latach 1865—8) od żon stróżów przybyłych do Warszawy z różnych zakątków prowincyi zapisywałem liczne odmiany pieśni. Oskar Kolberg, z którym wtedy zaprzyjaźniłem się, zanotował mi melodję niejednego z tych śpiewów. Podobne poszukiwania prowadziłem i w Krakowie (r. 1868—71).
Materyał ten etnograficzny od r. 1867 zacząłem zużytkowywać w dro-
Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/004
Ta strona została skorygowana.