Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/021

Ta strona została przepisana.


1.W polu lipeńka, w polu zielona,
Listeczki opuściła,
Pod nią dziewczyna, pod nią jedyna
Parę wianuszków wiła.
2.Oj czego płaczesz moja dziewczyno,
Ach cóż ci za niedola?
Nie płaczże Kasiu, smutnaś po Jasiu,
Ach będziesz-ci go miała.
3.O mój Jasieńku, o mój jedyny,
Da stałać mi się szkoda,
Uwiłam-ci ja parę wianuszków,
Zabrała mi je woda.
4.Moja dziewczyno, moja jedyna
Nie kłopocz ty się o nie,
Oj mam ja parę białych łabędzi
Popłynąć one po nie.
5.Już jeden płynie po rokicinie,
Goni za wiankiem strzałą,
Już drugi płynie, aż się odhynie,
Ale z nadzieją małą.
6.Łabędzie płyną, wianeczki toną
Bystra je woda garnie,
Moje wianeczki z drobnej ruteczki
Mam-li was stracić marnie?
7.Łabędzie płyną, wianeczki giną
Bystra je woda niesie,
Nie masz wianeczka, moja dzieweczka,
Już ja cię nie pocieszę.
8.Łabędzie wróćcie, serca nie smućcie.
Wianeczka nie przyniosły,
Tylko rąbeczek — to na czepeczek,
Na twoje złote włosy.


34.

A co tam robią, hej te dzieweczki,
Co robią, co robią?
A dyć w jeziorze swoje wianeczki
Oj topią, oj topią!


35.

„Nasieję ja jarej ruty“.