Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/037

Ta strona została przepisana.


Że jej pan talar daruje,
Plon niesiem, plon!
Talar mało, dukat więcej,
Będzie miała więcej chęci,
Plon niesiem, plon!
A na łące wielka rosa,
Nasz ekonom zły jak osa,
Plon niesiem, plon!
Gdzie był najgorszy ościsko,
Ekonom woła: żnij nizko,
Plon niesem, plon!
Od Krakowa wielka burza,
Nasza jejmość jako róża,
Plon niesiem, plon!
Nasz jegomość jak lilija,
W tańcu z nami wciąż wywija,
Plon niesiem, plon!
Przeded dworem biały kamień,
Nasza jejmość siada na nim,
Plon niesiem, plon!
Siada, siada, uśmiecha się,
Jako róża rozkwita się,
Plon niesiem, plon!
Przededworem wielka woda,
A panienka jak jagoda,
Plon niesiem, plon!


76.

Otwórz panie okiennicę,
Prowadzimy przodownicę,
Plon niesiem, plon!
Całe żniwa przodowała,
Wszystkich ludzi pociągała,
Plon niesiem, plon!
Dzisiaj przyszła przed te okna,
Żeby z wieńcem swoim zmokła.
Plon niesiem, plon!

Jest bowiem zwyczaj oblewania przodownicy wodą na znak, żeby susza nie spaliła przyszłorocznych plonów.


77.

Obróć się dokoła
Wianeczku na głowie,
Niech ci się przypatrzą
Książęta, panowie.
Plon niesiem, plon,
W jegomości dom!
Postawże dziewczyno,
Wianeczek na tacy,
Niechże talarami
Pan ci go zapłaci.
Plon niesiem, plon,
W jegomości dom!
Bogdaj zdrowo plonowała,
Cztery korce kopa dała.
Plon niesiem, plon,
W jegomości dom.


78.

Wyjechal-ci nasz jegomość,
Na białym koniu,
Pokłonił się niziusieńko,
Nie wiemy komu.
U naszego jegomości
Dębowa podłoga,
Zjeżdżają się zewsząd goście,
Jak do Pana Boga.
Zjeżdżają się na okrężne,
Panie i panowie,
A ja chodzę bez wianeczka,
Nie mam go na głowie!


Gospodarz wychodzi z rodziną na ganek, otwiera wrota swego dziedzńca przed idącą z wieńcem gromadą, zdejmuje wieniec z głowy przodownicy, wręcza jej podarek i zaprasza wszystkich na poczęstunek. Niekiedy dziękuje w słowach:

79.

Dziękuję ja wam,
Moje miłe dziatki,
Żeście pozbierali
Mój plon do gromadki!

Gdy kapela zagra starego poloneza, pani idzie w pierwszą parę z sołtysem lub najstarszym gospodarzem, a jegomość z przodownicą. Tańcują i goście, którzy na okrężne zjeżdżali się licznie z sąsiedztwa. Ziemianom i ludowi jedna przygrywa muzyka podczas tej ochoczej i serdecznej, a wspólnej uroczystości rolniczej. Gromada hasa i śpiewa przed domem gospodarza przy świetle latarni, gwiazd i księzyca.