Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/074

Ta strona została przepisana.


77.
Gdy czas do rozejścia:

 
Hej zaśpiewajmy se o tej dobrej przygodzie,
A siła nas jutro do kościoła pojedzie?
A pojedzie nas koni dwanaście, wozów sześć;
Będzie miała panna młoda z druchnami gdzie sieść,
Wszystko to pana młodego w zieleni,
Wszystko to panny młodej w czerwieni.
Oj tętniały te kowane wozy, tętniały,
Kiedy z panną młodą do kościoła jechały,
Oj zarżały kare koniki, zarżały,
Kiedy z panem młodym i drużbami bieżały.
Oj już ci czas panno młoda, oj czas spać,
Musisz rano twoją główkę ubierać.
Oj już ci czas moje druchniczki oj do dom spać,
Bo wam się trzeba różnych wstążeczek postarać.
Już my się u pani straościny starały,
Jużeśmy od niej różnych wstążeczek dostały,
Oj już wam czas drużbowie oj do dom spać,
Bo wam się trza siwych czapek postarać.
A już my się u pana starosty starali,
Żebyśmy se siwych czapek dostali,
Oj już ci czas panie wesoły do dom spać,
Bo trza jutro pannie młodej rano grać.


78.
Pieśń odchodzących drużbów „na dobranoc” pannie młodej.

 
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Dobranoc, dobranoc,
Oj weźże sobie Pana Jezusa
Na pomoc, na pomoc.
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Dobranoc, dobranoc.
Oj weźże sobie Matkę Najświętszą
Na pomoc, na pomoc.
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Dobranoc, dobranoc.
Oj weźże sobie weź Wszystkich Świętych
Na pomoc, na pomoc.
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Mijam twoje szyby,
A ja do ciebie łagodnem słówkiem,
Ty do mnie przez zęby.
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Mijam twoje wrota,
Ja wesoluchny, ja wesoluchny,
Ty smutna jak sierota.
Oj już dobranoc moja Marysiu,
Oj przed twym pałacem,
Oj położyłbym moją główeczkę,
Ino nie mam na czem.
Oj połóż, poł6ż, o mój Jasieniu,
Oj w sadku na kamieniu,
Oj wolałbym ja moja Marysiu
Oj na twojem ramieniu.


79.
Pieśń druchen „na dobranoc” pannie młodej.

 
Hej dobra temu nocka,
Kto ją przenocuje,
A jeszcze temu lepsza,
Kto kogo szanuje.
Szanujże mnie, szanuj,
Za wianeczek, za mój,
I ja ciebie będę,
Za zieloną wstęgę.
Oj coż ci się dziewczyno
Spodobało jego?
Oj czyli ten żupanik,
Pożyczny, nie jego.
Oj czyli ten baciszek,
To jego, to jego,
Oj będziesz uciekała
Od niego, od niego.
Oj nie bijże mnie nie bij,
Tym bacikiem nowym,
Oj bo ja zaraz pójdę,
Przed matulą powiem.
Oj nie bijże mnie nie bij,
Bo mnie będzie bolić,
Pokochaj mnie, pocałuj,
To ja będę wolić.