Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T1.djvu/236

Ta strona została przepisana.
Aligier.

Najwyżsi mistrze illuminaci — a nazwisko ich; Odrodzeni!

Chór wszystkich mularzy.

Mak Benak! ciało odpada od kości! Mak Benak! zwycięstwo lub śmierć! Mak Benak! wolność i równość.

Chór odrodzonych.

Zbliża się wyroczna godzina! Strach ogarnie kulę ziemską — rozedrze się w starej świątyni spruchniała zasłona. Przysięgacież nam na wierność do śmierci?

Chóry inne wszystkie.

Przysięgliśmy, przysięgamy, przysiężem.

Chór odrodzonych.

Dzisiaj nienawiści trzeba! Praca nienawiści, to nienawidzonych zguba! Bez litości będziecież ich gubić?

Chóry inne.

Będziemy!

Chór odrodzonych.

Wieki marzyły o duszy, a nie zdziałały nic. Zacznijmy od ciała — ucisk nieskończony tłoczy je.

Chóry inne.

Ciało, ciało wyjarzmiajmy wszelkie.

Chór odrodzonych.

Co w niebie, o tem nie wiemy nic — co na ziemi, to widzim, to czujem, to cierpim, to nas pożera i usychamy. By przepis Chrystusowy mógł się urzeczywistnić, mniej dbajmy o tych, co noszą Chrystusowy znak. To kłamcy, to szalbierze. Ich obalić — ich zatracić, — a zacność moralna wcieli się już, nie w usta kilku, ale w rozsądek wszystkich.

Chór wybranych.

Rozsądek to ludzkości obiecany, jedyny król.