Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T1.djvu/356

Ta strona została przepisana.
Chór kapłanów.

Daj mu siłę — daj mu Ducha świętego, Panie. Od nieprzyjaciół wyratuj nas Panie.

Mąż.

Teraz przysięgnijcie wszyscy, że chcecie bronić wiary i czci przodków waszych — że głód i pragnienie umorzy was do śmierci, ale nie do hańby — nie do poddania się — nie do ustąpienia choćby jednego z praw Boga waszego lub waszych.

Głosy.

Przysięgamy.

(Arcybiskup klęka i krzyż wznosi.)
(Wszyscy klękają.)
Chór.

Krzywoprzysiężca gniewem Twoim niech obarczon będzie. — Bojaźliwy gniewem Twoim niech obarczon będzie. — Zdrajca gniewem Twoim niech obarczon będzie.

Głosy.

Przysięgamy.

Mąż (dobywa miecza.)

Teraz obiecuję wam sławę — u Boga wyproście zwycięstwo.

(Otoczony tłumem wychodzi.)

Jeden z dziedzińców świętej Trójcy. — Mąż. — Hrabiowie. — Barony. — Książęta. — Księża. — Szlachta.
Hrabia (na stronę odprowadza męża.)

Jakże — wszystko stracone?

Mąż.

Nie wszystko — chyba że wam serca zabraknie przed czasem.

Hrabia.

Przed jakim?