Ta strona została przepisana.
Mąż.
Przed śmiercią.
Baron (odprowadzając go w inszą stronę.)
Hrabio, podobno widziałeś się z tym okropnym człowiekiem. — Będzież on miał litości choć trochę nad nami, kiedy się dostaniem w ręce jego.
Mąż.
Zaprawdę ci mówię, że o takiej litości żaden z ojców twoich nie słyszał — zowie się szubienica.
Baron.
Trza się bronić jak można.
Mąż.
Co Książe mówi?
Książe.
Parę słów na boku.
(Odchodzi z nim.)
To wszystko dobre dla gminu, ale między nami, oczywistem jest, że się oprzeć nie zdołamy.
Mąż.
Cóż więc pozostaje?
Książe.
Obrano cię wodzem, a zatem do ciebie należy rozpocząć układy.
Mąż.
Ciszej — ciszej.
Książe.
Dlaczego?
Mąż.
Boś, Mości Książe, już na śmierć zasłużył.
(Odwraca się do tłumu.)
Kto wspomni o poddaniu się, ten śmiercią karanym będzie.