się na wielkiem łonie Romy — walcz za pamięć i sławę pana, którego obrałeś sobie na ziemi, a kiedy na czele swoich zasuwać się będziesz w ciemności Tartaru, jeszcze na brzegach Styxu wołaj: — Niech żyje Syryjczyk. — A trójgłowy Cerber wtórować ci będzie.
Takżeś prawdy doszedł, znawco serc ludzkich. — Robak co wił się po ziemi, proch co z koturnów moich zlatywał, dłużej mi się ostały w pamięci niż jego wspomnienia. — Zapytaj się ich? czy którykolwiek odpowie, że znał Syryjczyka.
Irydionowi służyliśmy tylko.
Sigurdowi tylko.
A umarła?
Sam ją poświęciłem, ale nie groźbom przemocy, nie obietnicom podłości. Nie obrażaj śpiącej, która się już nigdy nie przebudzi. Ona czystszą była pod tchnieniem tyrana, niż wszystkie wasze matki i córy.
Za kogo więc się bijesz i przeciwko komu?
Długie to dzieje, starcze.
Aleksander Sewerus łaskawym był zawsze na ciebie.
On też drobną cząstką nienawiści mojej.
Mów więc kto wrogiem twoim?