Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/257

Ta strona została przepisana.

I przez ciąg wieków spać się kładły w grobie,
Coraz to wyżej z grobu w grób na zmiany
Wschodząc i żyjąc — do ciebie wróciły!
Tem są na końcu czem w początku były —
Świat jeden ducha z twoim duchem zlany —
Lecz każda dusza na ciebie wyrosła,
I siebie samą w twoje łono wniosła,
I wie o sobie — że stała się synem
Równym ci, Ojcze, i wiecznie jedynym.
Bo w każdej Jeden Ty jesteś, o Panie!
I w każdej wołasz „Ja“ a oprócz Ciebie,
Nigdzie nic nie ma i nic nie powstanie!
Teraz myśl — kochaj — stwarzaj — wiecznie
Niebo w Niebie!


SEN CEZARY.
1. Choćbym mówił językami ludzkiemi i anielskiemi,
a miłościbym nie miał, stałem się jako miedź
brząkajaca, albo cymbał brzmiący.
2 I choćbym miał proroctwo i wiedziałbym
wszystkie tajemnice i wszelką umiejętność, i choćbym
miał wszystką wiarę, tak żebym góry przenosił,
a miłościbym nie miał, nicem nie jest.
LIST PIERWSZY ŚW. PAWŁA DO KORYNTYAN,
(Rozdz. XII.)

Cienie zewsząd w duszy mojej i w około ócz moich — głos mnie zawołał po imieniu: „Cezara, Cezara“ i wyszedłem i idę, sam nie wiem gdzie, ale za tym głosem pójdę, jeśli trzeba, aż na koniec świata!
Widzę wieżę czarną przy wielkim kościele — kazano mi wejść do niej; wstępuję ciasnemi wschody — głos przedemną leci woła: „Cezara, Cezara.“
I nagle, grube mury stały się jakoby hafty, jakoby rąbki, jakoby kwiaty z kamienia; pośród ich liści i kielichów światło miesięczne się wkrada. Im wyżej, tem więcej takich kwiatów, tem wysmuklejsze,