Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/291

Ta strona została przepisana.

sarzowi, a co Boskiego, Bogu“, zawarty jest cały dalszy ruch człowieczeństwa. — Bo ponieważ wszystko Bożem jest, musi stan rozdziału owego chwilowego między właścią Cezarową a Bożą, coraz bardziej się zmniejszać, i to co jeszcze wczoraj liczyło się za własność Cezarowi, dziś być już policzonem za należne Bogu: aż stanie się państwo Cezara nicością a Królestwo Boże wszystkiem.
Świat już dzisiaj pojmuje ku czemu garnie się historya; wie, że nią rządzi mądrość Boża i że celem jej jest ludzkość czyli cała powszechność zgodna z wolą Boża, znająca i wypełniająca prawo, które Bóg jej nadał! Środkami zaś do tego celu, narzędziami, członkami żywemi są narodowości, w których odbiły się jako w najwyższym swoim rozkwicie, wszystkich plemion ludzkich różnice. — Czem nuty w akkordzie, tem one w człowieczeństwie, rozmaitością i zgodą zarazem. — Bez nich nie podobna pomyśleć ludzkości, bo byłaby to wtedy jedność bez rozmaitości, a zatem właściwie nie żadna jedność, tylko martwa jednostka!
Państwa są utworu ludzkiego; są zbiorem przysypkowym cząstek. Jedne narodowości są kreacyi Bożej i dla tego właśnie nie państwa bez narodowości ale narodowości upaństwione, jedne tylko mogą być chrześciańskiemi, czyli należeć do składu powszechnej ludzkości. Już w średnich wiekach taki wysoki ideał byli pojęli Papieże — i oni zapragnęli wszystkie stosunki polityczne uchrześcianić w Europie. Była jednak w ich pomyśle ta niedokładność, że pojmowali raczej zwierzchnictwo Kościoła nad świeckim bytem, aniżeli pojednanie się zupełne boskich rzeczy ze świeckiemi, woli Bożej z ludzką wolą. — Ich ideał też rozsypał się. Kościół został na jednej stronie, polityka odbiegła na drugą — i od czasów reformy zupełnie pogańska się stała.
Tu machiawelizmu, tu dyplomacyi początek: interes ziemski ubóstwiony, Boże królestwo ścieśnione