Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/294

Ta strona została przepisana.

Oczywiście tu nastąpi w sumieniu ludzkiem rozszerzenie obecności Bożej. — Pan, w całej sferze politycznej, kędy dotąd go nie było, przytomnym się stanie; a narzędziem jego Opatrzności do tego nikt inny — jedno naród Polski.
Jedno z dwojga — albo święta przyszłość ludzkości przepada, albo warunkiem jej dopełnienia się jest życie Polski. — Słowo jedyne, słowo Chrystusowe, albo żadnych dalszych owoców nie wyda, albo gwałt zadany temu świętemu słowu, dalej trwać nie może. — Taką jest prawda, ale prawda nie już interesu świeckiego jedno Bożego — przeto nazywam ją religijną! — Ona musi ściślej jeszcze połączyć (religare) ziemię naszą z Niebem.
Niechaj się o niej sumienie każdego Polaka przekona, niech pojmie myślą co dotąd czuł sercem tylko, a zrozumie i wierzyć będzie, że tylko przez Polskę zdoła się zasłużyć na ziemi i zbawić duszę nieśmiertelną, bo tylko w Polsce i przez Polskę, zacząć się opatrznie może nowy okres w dziejach świata. — Od tego zaś postępu zależy coraz wyższe dopełnianie się Objawienia Chrystusowego w ludzkości.
Dnia 17. Marca 1843 roku.


Z Ojców mych ziemi, przez wroga wygnany,
Deptać musiałem obcych ludzi łany,
I słyszeć zdala tych szatanów wycia
Co ziemię moją okuli w kajdany;
Jak Dant — przez piekło — przeszedłem za życia!

Z razu jam ufał że Bóg miłosierny,
Na pyszne pyszny, ale wiernym wierny!
Z razu jam ufał, że za dni niewiele
Zlecą zesłane Anioły mściciele
I grób ten pęknie co stoi wśród świata,
Przyparty ręką olbrzymiego kata!