Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/33

Ta strona została przepisana.
Heliogabal.

Na pomoc Imperatorowi, na pomoc!

(Wchodzą wieszczbiarze, kapłany, Eutychian.)
Chór kapłanów.

Co się stało synowi słońca, panu tajemnic i ofiary? Usta jego pianą zroszone, gwiazda przepychu pękła na jego piersiach — a wzrok w obłędach swoich, w kołowaniach swoich zda się żądać krwi, zda się żądać rozkoszy, to znów słabieje i zda się żądać snu wiecznego.

Heliogabal.

Furye rozdzierają członki moje. — Ja wiem, ja wiem.

Eutychian.

Evoe Bachche![1] Uczeń mój pijany na wzór ciebie, kiedyś Indye po pijanemu zdobywał.

Heliogabal.

Aleksyan przytknie mi stal zimną do szyi: — daj gardło, Cezarze — brońcie mnie — każdemu z was dziesięć talentów.

Eutychian.

Sam pierwszy za dziesięć talentów przebiję Cezara.

Heliogabal.

Litości nademną! — Słońce mścić się będzie nad wami.

Chór.

Powstań, boski Cezarze. — Tyś naszym panem i ziemia cała poddana woli twojej — bogi nieprzyjazne zazdroszcząc ci chwały, trapią cię zgubnem widzeniem — ale ta mara się rozpłynie w ogniu wiekuistym, w świetle przenajczystszem Mitry — jak fala mętna w oceanu lazurach, jak ciało Semeli w potędze Jowisza.

  1. Wykrzyknik używany przy tańcach świąt Bachusowych, oznaczający wesołość i komiczność.